W popularnym przekazie wikingowie często przedstawiani są jako społeczność utrzymująca się z rabunków, jednak prawda jest bardziej złożona. Ludzie ogólnie nazywani wikingami pochodzili z terenów należących dziś do Szwecji, Norwegii, Islandii i Danii. Na swoim terytorium – w krainie fiordów, gór i kamienistych gruntów – żyli z rolnictwa i hodowli bydła. Ze swych skandynawskich siedzib wyruszali na południe i na zachód, niekiedy w celu sezonowych pirackich grabieży, ale często również w celach handlowych. Zakładali faktorie kupieckie, byli specjalistami od eksportu i importu. Świetnie opanowali kilka gałęzi rzemiosła. Czy ówczesne ludy europejskie mogłyby prowadzić interesy z kimś, kto wyłącznie morduje, rabuje, pali i gwałci?
Czasem skandynawscy królowie stawali na czele wielkich armii, by zdobywać nowe tereny osadnicze, łupy lub po prostu rozszerzyć zasięg swego panowania – a więc nie różnili się pod tym względem od innych ówczesnych władców. Wikingowie zapuszczali się jednak dalej niż jakikolwiek europejski lud przed nimi, a w swoich podróżach znacznie poszerzyli granice znanego świata. Pod koniec X wieku dopłynęli do Grenlandii i do Ameryki Północnej (Nowa Funlandia), gdzie założyli swoje osady
Być może liczne surowe zimy i nieurodzaje we własnych krajach skłoniły wikingów do podejmowania wypraw w celach łupieżczych, handlowych lub kolonizacyjnych. Inni historycy sugerują coś przeciwnego: łagodne zimy i dobre zbiory zaowocowały większym przyrostem naturalnym i koniecznością szukania nowych terytoriów. Wikingów mogła także zachęcić zmiana w geografii europejskiej gospodarki. Rejon Morza Śródziemnego tracił swoje znaczenie jako centrum gospodarcze. W roku 785 Karol Wielki zniszczył flotę fryzyjską, co przerwało napływ wielu towarów ze środkowej Europy do Skandynawii i mogło skłonić wikingów do szukania możliwości samodzielnego zdobycia tych dóbr.